top of page

Zrozumienie Cudu

W Dolinie Cudów lato w pełni ukazywało Piękno i to co każdy z jej mieszkańców transformował podczas wiosny... wreszcie wszyscy chcieli żyć pełniła życia.

Trawa łapała każdy promień Słońca w nadziei, że będzie silniejsza... Drzewa i krzewy rodziły owoce by podzielić się swoim szczęściem z innymi. Kwiaty zas pokrywały swoim pięknem każdy zakamarek czyniąc ja prawdziwa Dolina Cudów. A wieczorem zbierały się chmury i otulały wszystko deszczem zycia... Natura w swojej najpiekniejeszej wersji sprawiała ze każdy mógł dostać tam to czego potrzebuje... wystarczy, że miał to w sobie... Bo nikt inny nie otrzymał tam piękna o ile go nie zauważył w sobie. Tak właśnie Stworzył to On... Stwórca Tego co jest... Podziwiał ta porę roku ze swojego ogrodu na dachu biura w którym urzędował. Tym razem nie musiał siedzieć za biurkiem... popijał herbatę leżąc w fotelu i zachwycał się każda chwila... Bo nią był... dosłownie i w przenośni... podziwiajac cud SIEBIE.

Iskierce mimo wszystko było smutno bez swojego Anioła...W ręku trzymała list z wierszem, który od niego dostała. Bała się że go zapomni... zapomni kim jest dla niej. Czytala go zawsze w chwilach załamania, zwatpienia czy On tak naprawdę tam jest i patrzy na mnie... Nie rozumiała dlaczego odszedł... a co ważniejsze nie wiedziała czy wróci...


Aniołowi też nie było lepiej. Będąc tam daleko zastanawiał się czy jeszcze kiedykolwiek będzie mu dane zejść na Ziemię i poczuć swoją dłoń która zanurzała się w jej włosy... lekko opadająca szyję wtulajaca się w nią... te usta zawsze podgryzające wargę zawsze gdy go widzi... I spojrzenia... których nie mógł rozłączyć nikt...

Obydwoje nie potrafili zrozumieć sytuacji, która ich spotkala... łączyło ich zaś uczucie, które było nierozerwalne i bardzo zrozumiale dla każdego z nich... Miłość z Ducha... wracali ciągle myślami do miejsca w którym nie było nic więcej prócz ich splecionych dłoni.. mieli to na kazde zamknięcie oczu... starali się zrozumieć czemu mają to tylko tam... a na Ziemi nie mogą być razem...


Gdy nadszedł wieczór w Dolinie Cudow Iskierka jak zawsze piła herbatę czytając list i zapraszając Anioła do siebie myślami zadała sobie pytanie - co by było gdybym poszła do Stwórcy i zapytała dlaczego mnie to spotkało? Może pomógłby mi zrozumieć mój stan...

Gdy naszedł wieczór w Świecie, do którego trafił Anioł naszło go zwątpienie sensu istnienia... Nie rozumiał dlaczego nie jest mu dane teraz być z Iskierka na Ziemi... "Może gdybym zapytal Stwórcę dlaczego mnie to spotkało mógłbym coś więcej zrozumieć?" - Zapytał.

Aniol i Iskierka. Byli Jednoscia... nawet osobno. Czuli Jednoscia.. rozumieli Jednoscia, myśleli Jednoscia... I wybrali się tam... gdzie urzędował Stwórca. Każdy do swojego mimo że i on był Jednością w wielu postaciach i miejscach... gdy stanęli w progu... każdy z osobna pomyślał "Poproszę go żeby oddał mi ja/poproszę żeby oddał mi go..." I zapukali...

Wejdź proszę - usłyszeli oboje każdy w swoim świecie. Anioł wszedł przez wielkie skrzypiące drzwi i potykając się o kamień lekko przykucnął. Iskierka zaś lekko otworzyła drzwi i ujrzała piękny fotel na którym siedział Stwórca podziwiając Piękno Doliny Cudow.

Obydwoje mieli natłok myśli i pytań ale Stwórca wydał się nie poruszony... obydwoje nie wiedzieli od czego zacząć bo przecież on wszystko wie... "Czy możesz mi go ..." "Czy możesz mi ja..." Oddać na Nowo ? Zapytali jednogłośnie każdy Swojego Stwórcę który i tak był Jednoscia...

Przecież chcieli zrozumieć ta sytuację a nie błagać o jej rozwiązanie... to miało być na końcu a nie na początku...


Oboje stali we łzach.. tęsknoty, niezrozumienia... sami nie wiedzieli tez dlaczego tak bardzo ich do siebie ciągnie... przecież byli tak różni... ale nie mogli wykrzucic z siebie nic więcej...

Każdy że Stwórców wstał podszedł do Iskierki/Anioła i bardzo mocno przytulił do siebie... I stał się CUD. Gdy otworzyli oczy obydwoje stali na przeciw siebie w prawdzie o sobie... o nich... tam nie było już nic więcej tylko prawda i miłość.

Mimo, że różni to jednak całość, mimo że nie mogą być razem to i tak razem będą... w jedności... Ducha i Życia...

- Jesteś Iskierko. - podbiegł do niej Anioł i przytulił ją do swojego serca tak bardzo -Cieszę się że jesteś... Iskierka nie mogła wydusić z siebie żadnych słów prócz swojego oddechu który nagle nabrał rytm jego serca... prócz kącików ust które nabierały kształt jego Skrzydeł... prócz policzków które wypełniały się szczesciem, którym byli...

Stwórca stanął obok i mówi: Pozwolę Wam zrozumieć kim jesteście razem... Przepraszam, że na chwilę musiałem Was rozłączyć ale bez tego nie udałoby się Wam poczuć Jednosci która jesteście...

Starajcie się zrozumieć co Was łączy i eksplorować kazde uczucie... Bo dzięki temu wzrastacie w swojej siłe... Ciała i Ducha...

Zrozumcie Cud, którym jesteście... Bo nikt nie zauważy niczego innego niż tego co ma w sobie więc jeśli widzisz piękno... jesteś Pięknem...

I tak dzień w Dolinie Cudow zakończył się Cudem Połączenia na Nowo... I choćby miało to być na chwilę... to zrozum... Cud jest tu i teraz. My nim jesteśmy. Ty nim jesteś.



Ty jesteś... Bogiem - W Tobie. Jesteś Zaopiekowana... Jesteś Zaopiekowany... https://kronikarzswiatla.com/

25 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page