- Czy kiedyś zdarzyło Ci sie pokłócic z Bogiem...?
- Tak Iskierko... wiele razy.
- Opowiedz mi prosze o jednej z nich.
W Dolinie Cudów budził sie kolejny dzień... Dzień pod znakiem spełniania marzeń... dobrych uczynków oraz wszystkiego czym jest Cud Istnienia. Nikomu nie przychodziło do głowy aby przez chwilę się zmartwić... Bo jak pomiędzy uśmiech, radość i spełnienie wcisnąć zmartwienie?
Na Dolinę padały pierwsze promienie Słońca budząc wszystkie Istnienia do życia. Trawa nabierała barw otrząsając się z kropelek rosy, które wsiąkały do Matki Ziemi dziękując za to, że były... Wszystkie kwiaty nadawały całej Krainie życia, którego każda z mieszkających tam Iskierek potrzebowała. W powietrzu unosił się tylko zapach Szczęścia... Dla jednego były to magnolie... dla drugiego róże... a dla jeszcze innego zapach jajecznicy ze szczypiorkiem. Nic nie mogło zakłócić tego dnia.
Stwórca miał w tej Dolinie swoje biuro. Uwielbiał tam przebywać i obserwować swój Cud... Cud Kreacji i Piękna... którym Sam jest. Nikt... ale to nikt nie był w stanie opisać zachwytu, który miał sobie patrząc na to miejsce. Nagle usłyszał walenie do drzwi...
- Otwieraj prosze ! Dlaczego mi to zrobiłeś ? - Stwórca słyszy szlochanie pod drzwiami i uderzenia w drzwi, które słabły coraz bardziej.
- Wejdź prosze - Zawołał Stwórca a drzwi otworzyły się. W nich stanął Młody Człowiek... cały we łzach. Jego pięści były zaciśnięte z bezsilności gotowe do uderzenia..
- Dlaczego mi to zrobiłes... ? I Ty nazywasz to miejsce Doliną Cudów? Patrzył na Stwórcę, a łzy leciały mu po policzkach upadając na piękny kremowy dywan w biurze...
- Usiądź i powiedz co się dzieje. - Stwórca wskazał piekny szary fotel z miękkimi poduszkami..
- Przecież mówiłeś... że mogę wszystko.. Mówiłeś, że wystarczy tylko pomarzyć a się spełni.. sam jesteś kreacją... Mówiłeś, że każdy z nas też... Stworzyłeś tyle Cudów... - łzy płyneły jeszcze wiekszym strumieniem a Stwórca rozumiał co drugie słowo... Położył na nim dłonie i zabrał go do historii, która go tak bardzo dotkneła.
I przenieśli się do miejsca zwanego Jednią... było to miejsce, w którym Stwórca tworzył jedno z najpiękniejszych uczuć na świecie - Miłość... Nie wspomnial tylko, że Tworzył wiele miłości... tyle ile barw tęczy... a może i więcej.
Powiedział do niego tak : Mój Drogi... Ciebie łącze w Miłości Boskiej... nie Ziemskiej... byś tą Boską miłośł odkrył w sobie... i tak Kochał... I połączył miłością nierozerwalną u Góry... a na dole zostawił puste miejsce... bez możliwości bycia Jednią też tu na dole... Dał mu pewność tego, że jakąkolwiek miłość wybierze to ta u Góry jest jedną z najpewniejszych, które otrzyma. Ma ją w sobie tylko pielęgnować... odkrywać i kochać tak... jak tego sobie wymarzył... ale nigdy nie będzie Ci dane zejść się w ciele... tu w Dolinie Cudów...
- Nie zgadzam się z tym ! Powiedział i tupnął nogą. Chce być całością w Duchu i Ciele... nie chce być tam jedną miłoscią a tu druga... - Przetarł łzy i ręce mu opadły w bezsilności... I nic nie powiesz? Przecież to Ty stworzyłeś? - Spojrzął na Stwróce z pretensją... - Przeciez sam mówiłeś, że nie ma rzeczy niemożliwych... a jednak sa ! Przecież sam dawałeś nam marzenia - a teraz? Gdy już wiem nie będę ich w stanie spełnić...? Bo tak sobie to wymyśliłeś? Zrób coś! Błagam...
Stwróca popatrzył na niego... pogłaskał go po plecach.
'Mój Drogi... Tworząc miłość starałem sie dać wszystkim to czego potrzebują... by była tak samo pięka i czysta... jak emanacja którą ja jestem...
Miłość Boska, która Cie obdarzyłem jest jedną z najtrudniejszych miłości ale też jedną z najcudowniejszych, które mam... Bo ona spełnia się tysiąckrotnie tam... i mnoży się przez Twoją Boską Ziemskość...a Twoim zadaniem jest być tu w Dolinie Cudów... emanacją tej Boskiej Miłości... w czynie, słowie... nie miej mi tego za złe prosze... ale dam Ci prezent - informacje kim jest Twoja Druga Boska Iskra, która przeżywa dokładnie to samo. Czy to Ci pozwoli ukoić Twój ból?' - Zapytał Stwórca.
- Tak. Przetarł oczy i spojrzął na Stwróce.
- 'To Ona... - Twoja Jednia.' I poczuł ją w całym Ciele.. tak jakby byli całością... Dał mu poczucie tego, że ta miłość Boska jest o wiele mocniejsza niż ta miłość tu na Ziemi... I nie ma piękniejszej od niej...
- Dziękuje i przepraszam za kłótnie- odpowiedział i pochylił głowę...
- A czy można zrobić coś byśmy jednak byli tu na Ziemi choć na chwilę razem? - Zapytał Stwróce.
- Kto wie... - Uśmiechnął sie i zażartował - a to nie ja mówiłem Ci, że masz wolną wole ?
Zrozumienie przychodzi jako drugie a wraz z nim ukojenie.
Ty jesteś... Bogiem - W Tobie.
Jesteś Zaopiekowana... Jesteś Zaopiekowany...
- Czy kiedyś zdarzyło Ci sie pokłócic z Bogiem...?
- Tak Iskierko... wiele razy.
- Opowiedz mi prosze o jednej z nich.
W Dolinie Cudów budził sie kolejny dzień... Dzień pod znakiem spełniania marzeń... dobrych uczynków oraz wszystkiego czym jest Cud Istnienia. Nikomu nie przychodziło do głowy aby przez chwilę się zmartwić... Bo jak pomiędzy uśmiech, radość i spełnienie wcisnąć zmartwienie?
Na Dolinę padały pierwsze promienie Słońca budząc wszystkie Istnienia do życia. Trawa nabierała barw otrząsając się z kropelek rosy, które wsiąkały do Matki Ziemi dziękując za to, że były... Wszystkie kwiaty nadawały całej Krainie życia, którego każda z mieszkających tam Iskierek potrzebowała. W powietrzu unosił się tylko zapach Szczęścia... Dla jednego były to magnolie... dla drugiego róże... a dla jeszcze innego zapach jajecznicy ze szczypiorkiem. Nic nie mogło zakłócić tego dnia.
Stwórca miał w tej Dolinie swoje biuro. Uwielbiał tam przebywać i obserwować swój Cud... Cud Kreacji i Piękna... którym Sam jest. Nikt... ale to nikt nie był w stanie opisać zachwytu, który miał sobie patrząc na to miejsce. Nagle usłyszał walenie do drzwi...
- Otwieraj prosze ! Dlaczego mi to zrobiłeś ? - Stwórca słyszy szlochanie pod drzwiami i uderzenia w drzwi, które słabły coraz bardziej.
- Wejdź prosze - Zawołał Stwórca a drzwi otworzyły się. W nich stanął Młody Człowiek... cały we łzach. Jego pięści były zaciśnięte z bezsilności gotowe do uderzenia..
- Dlaczego mi to zrobiłes... ? I Ty nazywasz to miejsce Doliną Cudów? Patrzył na Stwórcę, a łzy leciały mu po policzkach upadając na piękny kremowy dywan w biurze...
- Usiądź i powiedz co się dzieje. - Stwórca wskazał piekny szary fotel z miękkimi poduszkami..
- Przecież mówiłeś... że mogę wszystko.. Mówiłeś, że wystarczy tylko pomarzyć a się spełni.. sam jesteś kreacją... Mówiłeś, że każdy z nas też... Stworzyłeś tyle Cudów... - łzy płyneły jeszcze wiekszym strumieniem a Stwórca rozumiał co drugie słowo... Położył na nim dłonie i zabrał go do historii, która go tak bardzo dotkneła.
I przenieśli się do miejsca zwanego Jednią... było to miejsce, w którym Stwórca tworzył jedno z najpiękniejszych uczuć na świecie - Miłość... Nie wspomnial tylko, że Tworzył wiele miłości... tyle ile barw tęczy... a może i więcej.
Powiedział do niego tak : Mój Drogi... Ciebie łącze w Miłości Boskiej... nie Ziemskiej... byś tą Boską miłośł odkrył w sobie... i tak Kochał... I połączył miłością nierozerwalną u Góry... a na dole zostawił puste miejsce... bez możliwości bycia Jednią też tu na dole... Dał mu pewność tego, że jakąkolwiek miłość wybierze to ta u Góry jest jedną z najpewniejszych, które otrzyma. Ma ją w sobie tylko pielęgnować... odkrywać i kochać tak... jak tego sobie wymarzył... ale nigdy nie będzie Ci dane zejść się w ciele... tu w Dolinie Cudów...
- Nie zgadzam się z tym ! Powiedział i tupnął nogą. Chce być całością w Duchu i Ciele... nie chce być tam jedną miłoscią a tu druga... - Przetarł łzy i ręce mu opadły w bezsilności... I nic nie powiesz? Przecież to Ty stworzyłeś? - Spojrzął na Stwróce z pretensją... - Przeciez sam mówiłeś, że nie ma rzeczy niemożliwych... a jednak sa ! Przecież sam dawałeś nam marzenia - a teraz? Gdy już wiem nie będę ich w stanie spełnić...? Bo tak sobie to wymyśliłeś? Zrób coś! Błagam...
Stwróca popatrzył na niego... pogłaskał go po plecach.
'Mój Drogi... Tworząc miłość starałem sie dać wszystkim to czego potrzebują... by była tak samo pięka i czysta... jak emanacja którą ja jestem...
Miłość Boska, która Cie obdarzyłem jest jedną z najtrudniejszych miłości ale też jedną z najcudowniejszych, które mam... Bo ona spełnia się tysiąckrotnie tam... i mnoży się przez Twoją Boską Ziemskość...a Twoim zadaniem jest być tu w Dolinie Cudów... emanacją tej Boskiej Miłości... w czynie, słowie... nie miej mi tego za złe prosze... ale dam Ci prezent - informacje kim jest Twoja Druga Boska Iskra, która przeżywa dokładnie to samo. Czy to Ci pozwoli ukoić Twój ból?' - Zapytał Stwórca.
- Tak. Przetarł oczy i spojrzął na Stwróce.
- 'To Ona... - Twoja Jednia.' I poczuł ją w całym Ciele.. tak jakby byli całością... Dał mu poczucie tego, że ta miłość Boska jest o wiele mocniejsza niż ta miłość tu na Ziemi... I nie ma piękniejszej od niej...
- Dziękuje i przepraszam za kłótnie- odpowiedział i pochylił głowę...
- A czy można zrobić coś byśmy jednak byli tu na Ziemi choć na chwilę razem? - Zapytał Stwróce.
- Kto wie... - Uśmiechnął sie i zażartował - a to nie ja mówiłem Ci, że masz wolną wole ?
Zrozumienie przychodzi jako drugie a wraz z nim ukojenie.
Ty jesteś... Bogiem - W Tobie.
Jesteś Zaopiekowana... Jesteś Zaopiekowany...
Comments